fbpx

Jak zadbać o sprzęt elektroniczny w zimie?

Niska temperatura, wysoka wilgotność powietrza i zwiększone zapotrzebowanie na energię. Zima jest dla sprzętu elektronicznego dużym wyzwaniem i czasem, w którym smartfony oraz laptopy są szczególnie narażone na awarie. Kosztownych usterek można jednak uniknąć, jeśli przestrzegać będziemy kilku nieskomplikowanych zasad.

Nagły zanik zasilania, uszkodzenie wyświetlacza lub utrata danych zebranych na dysku to przykłady tylko kilku niebezpieczeństw, zagrażających w zimie urządzeniom elektronicznym. Lista potencjalnych defektów może być oczywiście znacznie dłuższa, ale większości z nich da się łatwo zapobiec.

Baterie nie lubią zimna

Najpowszechniejszym zimowym problemem elektroniki jest spadek wydajności baterii. Niska temperatura sprawia, że smartfon, który latem może pracować bez ładowania przez wiele godzin, w zimie potrafi odmówić posłuszeństwa już po kilkudziesięciu minutach. Żywotność akumulatora zależy rzecz jasna od jego pojemności, ale producenci z zasady przyjmują, że bezpieczna granica termiczna dla włączonych telefonów i notebooków wynosi 0 stopni Celsjusza. Poniżej tej wartości baterie litowo-jonowe rozładowują się szybciej i sprzęt może się samoczynnie wyłączyć właściwie w każdej chwili. Jak tego uniknąć? Po pierwsze trzeba pamiętać, aby przed wyjściem z domu elektronikę dobrze naładować. Przebywając na zewnątrz trzeba też zadbać, aby urządzenie nie było narażone na bezpośrednie działanie zimna i umieścić je w wewnętrznej kieszeni kurtki, w torbie lub plecaku. Ostatnią linią obrony przed chłodem jest wreszcie powerbank, ale pamiętajmy, że w zimie także on narażony jest na szybsze rozładowanie i musi być przechowywany w możliwie ciepłym miejscu.

Mróz zabójczy dla elektroniki

Szybko rozładowujące się baterie mogą być problemem już w temperaturze oscylującej w granicach zera i przy niewielkim mrozie. A co w sytuacji, gdy warunki termiczne stają się dużo bardziej ekstremalne? Producenci zalecają, aby przy temperaturze niższej niż -20 stopni Celsjusza w ogóle zrezygnować z używania sprzętu elektronicznego. Jeśli jednak nie mamy innego wyjścia, telefon lub notebooka lepiej włączyć jeszcze w ciepłym pomieszczeniu, a następnie przygotować do transportu w taki sposób, aby szczelnie odizolować urządzenie od mroźnego powietrza.

Siarczysty mróz sprawia, że już samo uruchomienie może być zabójcze dla urządzeń elektronicznych. Przy bardzo niskiej temperaturze pękać może szkło pokrywające wyświetlacze, na uszkodzenia narażone są też wszelkie elementy wykonane z tworzyw sztucznych. Pod wpływem lodowatego powietrza sztywnieją i mogą się kruszyć obudowy i zawiasy notebooków, w niebezpieczeństwie znajdują się też komponenty wewnętrzne komputerów, takie jak dyski twarde czy wentylatory. Korzystanie z urządzeń elektronicznych przy bardzo niskiej temperaturze trzeba więc ograniczyć do absolutnie niezbędnego minimum — radzi Kamil Zbiegień, Ekspert ds. Serwisu w FIXIT

Niszczycielskie działanie wilgoci

Paradoksem zimowej aury jest też to, że groźny dla urządzeń elektronicznych potrafi być również… powrót do ciepłego pomieszczenia. W sytuacji gwałtownego wzrostu temperatury dochodzi do zjawiska kondensacji pary wodnej, w wyniku którego wszelka elektronika wystawiona zostaje na destrukcyjne działanie wilgoci. Woda może przedostawać się do wnętrza gadżetów m.in. przez szczeliny przy ekranach, porty lub otwory znajdujące się przy obiektywach kamer. Efekt może być katastrofalny dla matryc, płyt głównych czy dysków twardych, ale kłopotów można uniknąć zachowując odrobinę cierpliwości. Wystarczy, że po wejściu do ogrzewanego wnętrza pozostawimy urządzenie w kieszeni lub torbie i pozwolimy na stopniowe wyrównanie temperatur. Kilka minut wystarczy, aby zredukować ryzyko awarii do właściwie do zera.

Lepiej zapobiegać, niż naprawiać

Jak jeszcze można w sezonie zimowym zadbać o urządzenia elektroniczne? Ekspert z FIXIT radzi, żeby pod żadnym pozorem nie zostawiać sprzętu w nieogrzewanym samochodzie, zaleca też regularne wykonywanie backupu danych.

Jeśli praca wymaga od nas używania urządzeń elektronicznych w skrajnie niekorzystnych warunkach pogodowych, warto też pomyśleć o wykorzystaniu “pancernych” modeli spełniających np. wojskowe normy wytrzymałości MIL-STD-810. Sprzęt tego typu jest fabrycznie zabezpieczony przed wilgocią oraz silnym mrozem. Może pracować nawet przy -30 stopniach Celsjusza i niestraszne mu nagłe zmiany temperatur w zakresie od -20 do + 60 stopni — podsumowuje Kamil Zbiegień z FIXIT

Pamiętajmy, że zima nie jest w swojej naturze przychylna urządzeniom elektronicznym. Dlatego aby cieszyć się sprzętem możliwie jak najdłużej, warto zastosować powyżej prezentowane rady i chronić urządzenia przed mrozem i wilgocią.