fbpx
EPSON EF-100

EPSON EF-100 | Recenzja

Miniaturyzacja projektorów bez pogarszania parametrów rzutowanego obrazu to wyzwanie, z jakim mierzą się producenci tego sprzętu. Małe rozmiary sprzyjają wygodnemu transportowi i nie tylko, ale czy uzyskuje się jest kosztem jakichś kompromisów? Niestety, ale często tak. Jakiś czas temu do moich testów dotarł kolejny model firmy EPSON, który właśnie zalicza się do takiej kategorii sprzętów. Czy warto się nim zainteresować? Oto EPSON EF-100 – jak twierdzi producent: Najmniejszy na świecie laserowy projektor 3LCD.

EPSON EF-100 – specyfikacja

  • Technologia wyświetlania – 3LCD
  • Rozdzielczość – 1280 × 720 (HD)
  • Złącza wejściowe/wyjściowe: Złącze USB 2.0 typu A, Złącze USB 2.0 typu B, Wejście HDMI, Stereofoniczne wyjście audio minijack, Bluetooth
  • Wymiary – 210 × 230 × 92 mm
  • Poziom hałasu – min. 26 dB max. 29 dB
  • Typ lampy – laser
  • Zużycie energii – 0.4 W (tryb czuwania), 172 W (maksymalny)
  • Waga – 2,7 kg

EPSON EH-TW5650 | Recenzja

EPSON EF-100 – budowa i wykonanie

EPSON EF-100 jest naprawdę zgrabnym projektorem, gdyż jego rozmiary to 210 x 230 x 92 mm przez co spokojnie chowamy go do torby, plecaka i tym podobne. Do samej konstrukcji nie mam żadnych uwag. Projektor został wykonany z dużą precyzją, przez co nie ma mowy o jakichkolwiek ruszających się elementach, nieprzylegających do siebie elementach, które negatywnie mogłyby wpłynąć jego aspekt wizualny. Również na plus można zaliczyć sam wygląd, gdyż jest on bardzo ładny, a co więcej dostępny do wyboru w białej i czarnej obudowie. Nie jest to typowa konstrukcja, gdzie od tyłu widać wszystkie dostępne porty.

EPSON EF-100

EPSON EF-100 posiada bardzo sprytny system maskowania portów. Odbywa się to przez zaciągnięcie tylnej pokrywy. Za nią znajdziemy dwa najważniejsze porty, czyli HDMI i dodatkowe wyjście zasilania, o którym powiem później. Samo złącze zasilające znajdziemy na prawej krawędzi projektora, a nad nim złącze słuchawkowe, by można było w łatwy sposób wyprowadzić dźwięk do innego źródła. U góry standardowo znajdziemy przyciski sterujące, pokrętło do korekcji ostrości i diody informujące o stanie pracy urządzenia.

EPSON EF-100 – działanie

Przejdźmy do najważniejszej części tej recenzji, czyli samego działania. Pierwsze to pojawia mi się jedna uwaga, która w sumie zdziwiła mnie, gdy jeszcze przed rozpoczęciem testów robiłem rozeznanie o tym sprzęcie. Mianowicie chodzi tutaj o największą dostępną rozdzielczość. Nie wiem, dlaczego producent zdecydował się na tak (można powiedzieć) małą rozdzielczość, gdyż standardem jest już Full HD. W tym przypadku mamy do naszej dyspozycji jedynie zwykłe HD. Moim zdaniem za takie pieniądze (od 3740 zł) można spotkać na rynku urządzenia Full HD i szkoda, że ten sprzęt jej nie oferuje. Z drugiej trzeba pamiętać, że są to urządzenia standardowej wielkości, zwykłym – nielaserowym – źródle światła.

Wracając jednak do samego obrazu, jaki oferuje EPSON EF-100. Maksymalny obraz jaki możemy wyświetlić za pomocą tego projektora wynosi 150 cali. Jest to dość sporo, ale nie radziłbym tego robić zwłaszcza przez to, jaką maksymalną rozdzielczością on dysponuje. Co prawda, podczas oglądania materiałów na tym projektorze nie odczuwałem tej rozdzielczości, co można uznać za pozytywny aspekt. Na zdecydowany plus zasługuje tutaj zastosowanie laserowego źródła światła, co jest jego największym atutem. Przekłada się to na lepszą jasność wyświetlanych treści, żywsze kolory, a co najważniejsze na zdecydowanie dłuższą żywotność (teoretycznie nawet 20 000 godzin użytkowania). Inną unikalną funkcjonalnością wynikającą z zaprojektowania obudowy, jest wyświetlanie obrazu w pionie, np. na suficie – dzięki temu można grać lub oglądać filmy leżąc wygodnie na łóżku.

Kolejna rzecz – model ten posiada tylko jedno złącze HDMI. Można powiedzieć, że jest to wystarczające, bo rzadko zdarza się, że mamy potrzebę podłączenia kilku urządzeń naraz. EPSON EF-100 nastawiony jest też bardziej na streaming. Oznacza to, że dzięki wyprowadzonemu dodatkowemu zasilaniu mamy możliwość podłączenia Google Chromecast, albo innego sticka, który pozwoli nam na bezprzewodowe przesyłanie treści. Co ważne – jest już dostępna na rynku nowa wersja ze wbudowaną funkcjonalnością Android TV.

Podsumowanie

Zatem podsumowując, czy warto zainteresować się projektorem EPSON EF-100? Tutaj moja odpowiedź jest niestety, ale niejednoznaczna. Z jednej strony mamy co czynienia z małym, przenośnym projektorem, którego zabierzemy wszędzie, z drugiej zaś cena (według mnie) nie jest w pełni adekwatna do między innymi jakości obrazu. Zatem niestety na to pytanie muście odpowiedzieć sobie sami. Jeżeli Wasz budżet na to pozwala i szukacie modelu, który będzie Wam towarzyszył w pracy, w domu i np. podczas odwiedzin u znajomych czy rodziny to dobrze trafiliście. Jeżeli nie, to w mniejszych pieniądzach można znaleźć naprawdę inne ciekawe propozycje, nawet i od tego samego producenta. Jednak będą większe i można zapomnieć o laserze.