fbpx
Huawei P30 Pro

Huawei P30 Pro | Recenzja

Huawei w obecnej sytuacji wcale nie ma łatwo. Utrata usług Googla jest dla niektórych wielkim ciosem, gdyż producent posiadał bardzo ciekawe urządzenia. Oglądając czy czytając inne recenzje, z pewnością wiecie już, że wcześniejsze smartfony, które posiadały GMS nadal będą przez nie wspierane, lecz nowe niestety nie. Jednak, na rynku jest model, którym warto się zainteresować. Oto przed Wami P30 Pro.

Huawei P30 Pro to ostatni z flagowych urządzeń producenta, który swoje działanie opiera na GMS a nie HMS. Co prawda jego premiera odbywał się już dawno temu, lecz ja dopiero teraz miałem przyjemność przetestowania tego telefonu, i sprawdzenia co on oferuje w obecnych czasach. Standardowo przyjrzyjmy się specyfikacji technicznej:

Specyfikacja

  • Procesor – HiSillicon Kirin 980 8×2.6 GHz
  • Układ graficzny – ARM Mali-G76
  • Pamięć RAM – 6 GB
  • Pamięć wbudowana – 128 GB
  • Ekran – OLED, 6.47 cala, 1080 x 2340 px, 398 ppi
  • Aparaty:
TyłPrzód
40 Mpx f/1.6 z AF, EIS, OIS32 Mpx f/2.0 z FF, EIS
20 Mpx f/2.2 z FF
8 Mpx z f/3.4 z FF, OIS
2 Mpx (głębia)
[AF – Autofocus, EIS – elektroniczna stabilizacja obrazu, OIS – optyczna stabilizacja obrazu, FF – Full-Frame (pełna klatka)]
  • Bateria – 4200 mAh

Budowa i wykonanie

P30 Pro został wykonany ze świetnych materiałów. Do moich testów dostarczono mi niebieską wersję kolorystyczną, zwaną przez Huawie Morskim Błękitem. Mnie osobiście bardziej podoba się Opal lub Aurora Niebieski. Mimo to kolor jest tylko kwestią gustu. Testowany przeze mnie model posiada w większości matowe wykończenie na plackach, zaś od ostatniej soczewki aparatu do góry normalne szkło. Zabieg ten jest bardzo ciekawy, bo zdecydowanie ogranicza palcowanie się naszego urządzenia.

Przód i tył zespolony jest metalową ramką. Wszystko jest bardzo dobrze spasowane, więc nie musimy się o to obawiać.

Na przodzie prócz wielkiego wyświetlacza ujrzymy łezkę, w której znajduje się aparat do selfie. Zagospodarowanie frontu przez ekran wynosi około 88%. Ramki, które tutaj zostały, są naprawdę bardzo małe i spokojnie idzie się do tego przyzwyczaić, a nawet o nich zapomnieć. Tył skrywa trzy soczewki aparatów, diodę doświetlającą LED oraz dodatkową soczewkę do mierzenia głębi.

Po prawej stronie odnajdziemy przyciski zasilania z dodatkowym, czerwonym akcentem oraz regulacji głośności.

Od spodu znajdziemy pojedynczy głośnik multimedialny, USB typu C oraz hybrydową tackę na karty nanoSIM (urządzenie jest dualSIMem) i nanoSD, których chwilowo cena jest dość spora. Góra zaś to tylko dodatkowy mikrofon i dioda podczerwieni do sterowania naszymi domowymi urządzeniami.

 

Telefon posiada certyfikat wodo i pyłoszczelności IP68. Zapewni nam to bezproblemowe korzystanie z niego w deszcz, a gdy się pobrudzi, będziemy mogli go umyć pod bieżącą wodą.

Całościowo muszę przyznać, że telefon ma prawo się podobać i nie mam do czego się przyczepić.

Działanie

Za działanie P30 Pro odpowiedzialny jest ośmiordzeniowy procesor o taktowaniu 2,6 GHz. Wspierany jest on 6 GB pamięci operacyjnej RAM oraz grafiką Mali-G76. Takie połączenie sprawia, że smartfon działa naprawdę bardzo szybko. Podczas trwania testów nie zauważyłem żadnego spowolnienia, czy innych problemów z wydajnością. Do naszej dyspozycji mamy 128 GB pamięci wbudowanej, którą możemy rozszerzyć za pomocą kart nanoSD. Według mnie nie jest to potrzebne, wystarczy tylko robić backup plików na komputer lub przechowywać je w chmurze.

Huawei P20 | Recenzja

 

 

 

 

Komunikacja

Jak to przystało na flagowca, uświadczymy tutaj dwuzakresowe Wi-Fi, NFC do płatności zbliżeniowych, Bluetooth 5 gen. itd.

Jakość połączeń telefonicznych stała na wysokim poziomie, zaś zasięg nigdy nie stanowił wyzwania dla tego modelu.

Multimedia

Wyświetlacz

Wyświetlacz, jaki znalazł się w tym urządzeniu, to OLEDowa matryca o rozdzielczości 1080 x 2340 px. Muszę przyznać, że wywarła ona na mnie niesamowite wrażenie. Odwzorowanie kolorów stoi na jak najwyższym poziomie. Nie ma tutaj mowy o degradacji kolorów, czy innych czynnikach ubocznych, które mógłby na nią negatywnie wpłynąć. Jasność maksymalna jest wystarczająca do tego, by móc przeglądać wyświetlane treści w słoneczny dzień, a minimalna nie wypali nam oczu w nocy ?.

Głośnik

Niestety, ale w modelu tym nie uświadczymy głośników stereo, jak i normalnego głośnika do rozmów. Owy znajduje się pod ekranem. Nie mogę się do niego przyczepić, ponieważ spełnia on swoją funkcję i spokojnie idzie się do tego przyzwyczaić. Wracając do pojedynczego głośnika multimedialnego, to muszę przyznać, że ten gra po prostu dobrze. Spokojnie posłuchamy swoich ulubionych utworów i obejrzymy seriale. Na maksymalnej głośności nie słychać przesterów czy innych trzasków. Również nie znajdziemy tutaj dedykowanego złącza słuchawkowego, ale ponoć w zestawie jest odpowiednia przejściówka, jednak nie mogę tego zweryfikować, gdyż jej u mnie nie było. Jednak nie musicie martwić się o jakość dźwięku na słuchawkach bluetooth, gdyż telefon wspiera technologię aptx i aptx HD.

Aparat

Czas na najciekawszą część tej recenzji, gdyż każdy twierdzi, że Huawei P30 Pro jest (a w zasadzie był) najlepszym fotosmartfonem. Postanowiłem to zweryfikować i… muszę to potwierdzić, ale od początku. Telefon ten został wyposażony w system czterech aparatów. Główna matryca posiada 40 Mpx i przysłonę f/1.6. Drugą 20 Mpx z f/2.2 jest ultraszerokokątna, zaś trzecia to teleobiektyw 8 Mpx z f/3.4. Czwartym i nieużywanym przez nas samych jest moduł TOF (Time-of-Flight) do mierzenia odległości pomiędzy fotografowanym obiektem.

Przejdźmy teraz do samych zdjęć, które są po prostu MEGA! I nie dziwie się, dlaczego P30 Pro jest nazywany najlepszym fotosmartfonem. Z dużą ilością światła prawie każdy telefon wykona dobre fotki, ale gdy już tego światła braknie, to zaczynają się schody, ale nie w tym przypadku. Wykonane zdjęcia są ostre jak żyleta. Nie brakuje im koloru, widać dużą rozpiętość tonalną. Wszystkie obiektywy sprawują się świetnie, a tele szczególnie. Według mnie bardzo się przydaje, gdy nie mamy możliwości zbliżyć się do fotografowanego obiektu. Zresztą zobaczcie, ja jestem nimi zachwycony.

Zabezpieczenia

Do odblokowywania tego smartfona posłuży nam czytnik linii papilarnych, który znalazł się pod wyświetlaczem. Oprócz tego mamy możliwość skorzystania z rozpoznawania twarzy przy pomocy kamerki frontowej. Wszystkie te sposoby są bardzo cele i szybkie, chociaż ten drugi wcale nie jest taki bezpieczny.

Bateria

Baterię, jaką tutaj znajdziemy, posiada 4200 mAh i dzięki bardzo dobrej optymalizacji producenta wystarcza ona na cały dzień pracy na jednym ładowaniu. Oprócz tego w pudełku znajdziemy szybką ładowarkę. SOT, jaki udało mi się osiągnąć, oscylował od 5 do 7 godzin, co uważam za rewelacyjny wynik.

Podsumowanie

Huawei P30 Pro to świetny telefon, który z czystym sumieniem mogę Wam polecić. Obecnie jego cena jest bardzo atrakcyjna, a w dodatku można znaleźć go w całkiem niezłej promocji. Kontynuując – smartfon ten naprawdę wartko kupić, gdyż spokojnie będzie on działał przez najbliższe dwa lata i będziecie z niego zadowoleni.  Bez problemu mógłby on być moim prywatnym urządzeniem, ponieważ naprawdę podbił on moje serce. Na potwierdzenie przyznaje mu tytuł Rekomendacji Technologicznie to i owo.

Huawei GT Watch 2 – dodatek

Wraz z telefonem wpadł do mnie smartwatch, który z chęcią nosiłem. Jednak nie traktujcie tego jako jego osobną recenzję, a raczej jako taki dodatek, gdyż opowiem Wam po prostu o moich odczuciach z jego korzystania, a one są dość mieszane.

Brakuje mi kilku funkcji takich jak szybkie odpisywanie na wiadomości czy przeglądanie galerii. Za to mamy możliwość prowadzenia rozmów telefonicznych, co raczej jest mało wygodne. Ogólnie sam zegarek działa bardzo responsywnie. Mamy możliwość jego niewielkiej personalizacji przez zmianę tarczy. Podstawowe zadania, takie jak zliczanie kroków, monitorowanie snu czy naszej aktywności sprawdzają się dobrze. Dodatkowym atutem jest długość pracy na jednym ładowaniu, gdyż wystarcza on na spokojnie tydzień z hakiem. I nie mówię tutaj o zerowej aktywności. W moim przypadku ilość otrzymywanych powiadomień jest naprawdę spora, więc nie miał on łatwo.

Podsumowując, nie jest to szczyt moich marzeń o smartwatchu, gdyż spełniają je, póki co urządzenia noszone od Samsunga, chociaż wydaje mi się, że te od Apple również mogłyby je realizować. Jednak Watch GT 2 jest bardzo ciekawym rozwiązaniem dla osób, które nie potrzebują, takich rozwiązań, o których wcześniej wspomniałem, a jednocześnie nie chcą wydać sporej ilości pieniędzy.