fbpx
OPPO Enco X

OPPO Enco X | Recenzja

Jakiś czas temu pojawiła się u mnie potrzeba zakupu nowych słuchawek dokanałowych. Do tej pory korzystałem z wcześniej recenzowanej Jabry, jednak te podczas długo korzystania wprowadzały u mnie lekki dyskomfort (który może pojawiać się u niektórych). W dodatku nie posiadały one aktywnej redukcji szumów, a nie ukrywam, że na tym bardzo mi zależy. Dzięki OPPO miałem przyjemności sprawdzić, jak sprawdza się ich można powiedzieć flagowy model — OPPO Enco X. Jak sprawdziły się one w moim teście i czy warto się nimi zainteresować? O tym w dzisiejszej recenzji.

OPPO Enco X – specyfikacja

  • Obsługiwane kodeki: LHDC, AAC, SBC
  • Bluetooth: 5.2, transmisja obuuszna z niskimi opóźnieniami
  • Kompatybilność: HFP/HSP/AVRCP/A2DP
  • Zasięg transmisji: do 10 metrów
  • Uszczelnienia: IP54
  • Pojemność akumulatorów: słuchawki: 44 mAh każda, etui: 535 mAh
  • Ładowanie: przewodowe przez USB-C lub bezprzewodowe Qi
  • Pasmo przenoszenia: 20 – 20 kHz
  • Przetwornik: Dynamiczny przetwornik φ11 mm + zbalansowany przetwornik membranowy φ6 mm
  • Czułość: 104 dB @1 kHz

OPPO Enco X – budowa i wykonanie

OPPO Enco X zostały wykonane z bardzo dobrej jakości plastiku, do którego nie mogę się w żaden sposób przyczepić. Samo etui może nieco przypominać te od AirPodsów Pro, jednak jest ono bardziej rozciągnięte na boki. Skutkuje to tym, że mają one bardziej owalny kształt, niż prostokąty, co może nieco zwiększyć komfort ich transportowania. Niestety, ale minusem może okazać się wykończenie na wysoki połysk. Na szczęście, albo i nie, miałem okazje testować model, który był już jakiś czas w obiegu, więc mogłem spokojnie zauważyć, jak znosi on upływ czasu. Tak jak się spodziewałem, Enco X będą się bardzo szybko rysować, więc miejcie to na uwadze. Stylistycznie mają się one prawo podobać lub też nie — każdy ma swój gust, a jak dobrze wiemy, o gustach się nie dyskutuje.

OPPO Enco X

Przechodząc do samej budowy tych słuchawek. Na froncie urządzenia znajdziemy małą diodę LED sygnalizującą stan pracy słuchawek oraz poziomu ich naładowania. Czyli w zasadzie to, co najważniejsze. Na prawej krawędzi znajdziemy przycisk do parowania słuchawek z urządzeniem, zaś na dole port USB-C służący do ich ładowania. Warto dodać, że model ten obsługuje również bezprzewodowe ładowanie, co w moim przypadku niezmiernie się przydało. Tył to tylko zawias, na którym mamy informacje, że Enco X zostały wykonane w kooperacji z marką Dynaudio.

Kształt samych słuchawek może nieco przypominać wcześniej wspominane AirPodsy Pro. W zestawie znajdziemy oczywiście niezbędne gumki, tak by każdy mógł dopasować je do swoich uszu. Polecam sprawdzić każdy rozmiar, aby dobrać te odpowiednie.

OPPO Enco X

OPPO Enco X- działanie

Aplikacja, komunikacja

Do komunikacji słuchawek z telefonem wykorzystywany jest Bluetooth 5.2, który ma zapewnić niskie opóźnienia między odtwarzanymi multimediami. Pierwsze co można zauważyć to fakt, że użytkownicy smartfonów tej samej firmy mają ułatwiony proces parowania słuchawek, gdyż na ich ekranie pojawia się stosowna informacja (nieco jak w przypadku parowania słcuhawek z telefonem od Apple). Pozostali jednak muszą połączyć się ze słuchawkami ręcznie. Kolejny “mankamentem” może okazać się sama aplikacja, i o ile nie jest ona wymagana, to polecam ją zainstalować i przejrzeć dostępne opcje. Niestety, ale osoby korzystające z systemu od Appla będą musiały radzić sobie bez niej, gdyż na chwilę obecną dostępna jest ona tylko na Androida.

Równie mocny utrudnieniem dla osób z iPhonami może okazać się fakt, że dostępne są tylko dwa tryby ANC — mocny oraz brak, gdzie w przypadku Androida mamy jeszcze tryb lekki oraz przepuszczalny. Więc aby móc przestawić tę opcję, musimy połączyć się z innym telefonem niż iPhone i tam dokonać stosowanych zmian. Szkoda, że producent o tym nie przemyślał i stworzył słuchawki przeznaczone bardziej dla androidowców (chociaż wytłumaczeniem może być fakt, że Apple ma własne słuchawki bezprzewodowe, ale mimo tego nie stosowałbym tego zabiegu, bo może to zniechęcić potencjalnego klienta).

Sterowanie

Sterowanie samymi Enco X jest bananie proste, gdyż odbywa się przez dotyk w odpowiedni sposób wybranej słuchawki. Rozwiązanie to bardzo przypadło mnie do gustu, gdyż jest bardzo wygodne. Nie musimy nic klikać, wyciągać telefonu, co przekłada się na szybszą reakcję. Słuchawki oczywiście rozpoznają kiedy są one wsadzone do ucha. W przypadku kiedy słuchamy muzyki czy oglądamy jakiś film, ten automatyczny jest zatrzymywany, gdy tylko wyjmiemy jedną ze słuchawek. Rozwiązanie to bardzo ułatwia życie i powinno być stosowane już we wszystkich bezprzewodowych słuchawkach.

OPPO Enco X

Jakość dźwięku

Przejdźmy jednak do meritum, czyli jakości dźwięku. Ja wielkim melomanem nie jestem, jednak spokojnie potrafię rozróżnić dobre słuchawki od tych z najtańszej półki. W tym przypadku skorzystałem z dwóch serwisów muzycznych, które z pewnością są każdemu dobrze znane. Mowa tutaj o Spotify oraz Apple Music. Gdyby nie to, że Apple podczas moich testów wprowadziło nową, lepszą jakość dźwięku niż Spotify, to pewnie użyłbym tylko tej platformy do testów, jednak mam teraz jakiś punt odniesienia. Czysto informacyjnie dodam tylko, że maksymalna jakość dźwięku na Spotify wynosi 256 kbps (wersja Premium), gdzie w przypadku Apple Hi-Res 24-bit/192 kHz.

Sama jakość dźwięku jest naprawdę na wysokim poziomie. Bez problemu usłyszymy niskie, jak i wysokie tony. Osoby lubiące mocny bas również będą zadowolone, gdyż jest możliwość “dudnienia”. Nie chce mówić tutaj o jakiś parametrach, które dla osoby niewtajemniczonej będą czarną magią, bo zazwyczaj mało co da to potencjalnemu klientowi a skupie się bardziej na moich przemyśleniach i wrażeniach.

OPPO Enco X

Osobiście słucham prawie każdego gatunku muzyki i nie miałem żadnego problemu, by słuchawki te nie sprawiły mi przyjemności właśnie z tej czynności, którą nie powiem, wykonuje bardzo, bardzo często.  Dość ważnym aspektem również jest tutaj samo ANC. Ponieważ jestem użytkowaniem iPhone’a, nie było mi dane wypróbować każdej z dostępnych ustawień redukcji szumu, ale te, które były dostępne, sprawowały się wyśmienicie. Przetestowałem je w trudnych warunkach takich jak: koszenie trawy, komunikacja miejska, siłownia oraz innych miejscach publicznych i ani razu mnie one nie zawiodły. Idealnie odcinają nas od otaczającego nas świata, co pozwala w pełni skupić się na odtwarzanej muzyce.

Udało mnie się również wykonać trochę połączeń głosowych i pod tym względem słuchawki również nie rozczarowują. Rozmówcy są bardzo dobrze słyszani a dodatkowe wspracie od strony ANC pozwoli na przeprowadzenie spokojnej rozmowy w bardziej zatłoczonym miejscu. Na mikrofony również nie można narzekać, gdyż żaden z rozmówców nie narzekał na jakość dźwięku.

Bateria

Czas pracy na jednym ładowaniu jest również zadowalający, ponieważ wynosi on około 4-6 godzin. I tak jak już mówiłem mamy tutaj możliwość ładowania słuchawek przewodowo, jak i bezprzewodowo. Musicie jednak wiedzieć, że proces ten nie trwa najkrócej i będzie zależał od tego, w jakim sposób będzie ładowali Enco X.

Podsumowanie

Czas podsumować całą tę recenzję. OPPO Enco X to bardzo dobrej jakości słuchawki, które są bardzo podobne do AirPodsów. Do ich działanie nie mam żadnych zastrzeżeń, a wręcz przeciwnie jestem bardzo zadowolony. Jakość dźwięku jest na najwyższym poziomie, ANC sprawuje się również dobrze i robi to, co do niego należy. Niestety, ale może pojawić się jeden minus — cena. Za OPPO Enco X przyjdzie nam zapłacić około 800 złotych. Jeżeli porównujące je do innych słuchawek tego typu nie jest to wygórowana wartość, ale każdy doskonale wie, na co może sobie pozwolić i czy jego kieszeń to udźwignie, dlatego kwestie tę zostawiam Wam.